FAQ
::
Szukaj
::
Użytkownicy
::
Grupy
::
Galerie
::
Profil
::
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
::
Zaloguj
::
Rejestracja
Forum Potworowo Strona Główna
->
Inne
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Sprawy organizacyjne
----------------
Ogłoszenia parafialne
Pomoc
Twórcy świata wyobraźni
----------------
Przedstaw sie
O nas
Rozmowy
Zabawy
Wymiana poglądów
----------------
Książki
Filmy
Muzyka
Hobby
Miejsca
Świat Wyobraźni
----------------
Huncwoci i spółka
Trójca
Inne
Poezja
Konkursy
Wyzwania
Prośby
Twórczość wspólna
Wirtualna rzeczywistość
----------------
Blogi
Polecane
Serie
Grafika
----------------
Karitas
Pochwal się
Talking
----------------
modern talking xD
Śmietniczka
----------------
Stare żelki
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Balbinka
Wysłany: Pią 15:44, 18 Maj 2007
Temat postu:
To mi bardziej przypadło, ale zgadzam się, że ten bohater jakiś... no... nie wiadomo
Margot
Wysłany: Czw 16:05, 17 Maj 2007
Temat postu:
"- Laila! Odczep się ode mnie!
- Dlaczego jesteś taki nie miły? – zapytała Laila tonem skrzywdzonego dziecka."
To drugie "Laila" wydaje mi sie trochę niepotrzebne, możnaby je zastąpić na przyklad słowem "dziewczyna" xP
Główny bohater jakoś do mnie nie przemawia. Nie wime, jakiś taki dziwny jest, nawet jak na złodzieja. No, ale zobaczymy dalej
murdermile
Wysłany: Wto 15:21, 15 Maj 2007
Temat postu:
Aale dużo. xP Zaszalałaś Atro '^^
I teraz jestem cholernie ciekawa, co to za kłopoty.
Nie ma tak, ja się nie zgadzam! Wię-cej! Wię-cej! <skanduje tłum; czyt. Murdermile xP>
Atra
Wysłany: Wto 15:04, 15 Maj 2007
Temat postu:
Miłego
Ps. Też go lubię
*
Poszedł. Zakapturzony nieznajomy wręczył mu zaliczkę i wyjaśnił, co ma zrobić. Mówił sucho i jakby sztucznie, zupełnie bez emocji.
Nie byle jakie zlecenie. Jaskinie w Górach Szarych, skarbiec obłożony magicznymi zaklęciami i mogła zjawić się konkurencja. Trudno i niebezpiecznie. Ale zapłata też nie byle jaka. Po krótkim wahaniu Erakis się zgodził, wychodząc z założenia że lepsze niebezpieczeństwo niż nuda.
- Świetnie – powiedział tajemniczy zleceniodawca cichym, ochrypłym głosem. – Nie musisz się spieszyć. Ja mam czas. Mam bardzo dużo czasu…
Roześmiał się, ale ten śmiech wydawał się być nienaturalny.
Właściwie wszystko w nim było takie. Nienaturalne, wymuszone, jakby wszystkiego nauczył się na pamięć i teraz tylko to odgrywał. Jakby wypracował sobie wszystkie gesty i odruchy, nauczył się sposobu mówienia i poruszania, a nawet oddychania.
Erakis wzdrygnął się, ale zaraz sam skarcił się w myślach.
Nie ważne, jaki jest klient, ale czy płaci. A ten płaci i to dobrze. Niech sobie jest dziwny i sztuczny, co tam.
- Nie ważne jak długo to potrwa, ważne żebyś przyniósł – powtórzył dziwak. – Nienaruszone.
Erakis przytaknął i tak zaczęły się jego kłopoty.
murdermile
Wysłany: Pon 8:08, 14 Maj 2007
Temat postu:
No, ja na razie się konstruktywnym komentarzem nie pochwalę, bo po prostu jest tego za mało.
Wklejaj dalej, Atro, bo, nie wiem czemu, ale bardzo podoba mi się sama postać Erakisa xD
A co do braku tytułów.. skąd ja znam te problemy..
Atra
Wysłany: Nie 19:02, 13 Maj 2007
Temat postu: *** [chwilowy brak tytułu] [NZ] [F] [P]
Będzie w odcinkach. Opowiadanie się pisze, tytuł się wymyśla.
Proszę o komentarze, bo one karmią Wena
Z cichym jękiem Erakis otworzył oczy. Sufit, nie wiedzieć, czemu był jakiś dziwny. Może dla tego, że śnieżnobiały. A może dla tego, że równy. Albo zbyt wysoki. Na lewo od siebie usłyszał ciche westchnienie i wydarzenia ostatniej nocy spadły na niego jak grad. Klnąc w myślach zsunął zwieńczoną jasnymi lokami głowę ze swojego ramienia i bezgłośnie wstał. Co za życie – pomyślał cierpko, wciągając buty.
- Wybacz, skarbie – rzucił szeptem w stronę śpiącej kobiety i schował do kieszeni leżący na szafce przy łóżku niebieski klejnot na złotym łańcuszku. Po czym wyskoczył przez okno. Przemknął przez ogród i wymknął się tylną furtką.
Ludzie na ulicy nie zwracali większej uwagi na młodego szatyna o podkrążonych oczach i łajdackim uśmiechu. Erakis odetchnął głęboko chłodnym powietrzem. Szybko przepychał się przez tłum. Doskonale zdawał sobie sprawę, że jest już spóźniony. Kiedy wreszcie stanął przed ładnym, kilku piętrowym budynkiem odetchnął z ulgą. Nie znosił ulicznych tłumów.
Starał się wejść jak najciszej kuchennymi drzwiami, ale córka gospodarza chyba od rana czatowała zaglądając na korytarz przez szparę w drzwiach, bo kiedy przechodził koło jej komnat wypadła nagle zza drzwi.
- Erakis! Jak miło! Cóż za niespodzianka! – zawołała rzucając mu się na szyję.
- Niespodzianka? – zdziwił się, odpychając ją od siebie. – Ojciec na pewno mówił ci…
- A może coś tam wspominał – zamrugała błękitnymi oczami i kurczowo uczepiła się jego rękawa.
- Laila! Odczep się ode mnie!
- Dlaczego jesteś taki nie miły? – zapytała Laila tonem skrzywdzonego dziecka. – Nie wyspałeś się?
- A żebyś wiedziała.
- Czuć od ciebie perfumami!
- Wiem. Na ich właścicielce pachniały ładniej. Ojciec w gabinecie?
Laila skinęła głową i odeszła obrażona, szeleszcząc liliowym jedwabiem. Erakis demonstracyjnie odetchnął z ulgą i wszedł do gabinetu.
- Spóźniłeś się - powiedział siedzący przy biurku mężczyzna nie podnosząc głowy.
- Tak, wiem, szefie. Może pan powiedzieć swojej córce żeby dała mi spokój?
- Powodzenie u płci przeciwnej bywa trochę męczące, co? Ale w twoim zawodzie chyba się przydaje?
- Mam kilka zawodów, o który panu chodzi?
- O twój złodziejski fach – mężczyzna uniósł głowę znad papierów, którymi zawalone było biurko. – Czy i tym razem urok pomógł ci wykonać zlecenie?
- Owszem – Erakis wyciągnął klejnot z kieszeni i rzucił tymczasowemu pracodawcy. – Łatwo, szybko i przyjemnie. Uwielbiam takie… zlecenia. Zwłaszcza, jeśli dobrze za nie płacą.
- Jasne – mruknął mężczyzna kładąc na biurku sakiewkę.
Erakis przeliczał pieniądze, mężczyzna oglądał klejnot.
- Zgadza się – stwierdził złodziej, chowając sakiewkę. – No, szefie, skoro jesteś zadowolony, to ja…
- Chwileczkę –powiedział z roztargnieniem, podając mu jakąś karteczkę. – Jeszcze kogoś zainteresowały twoje usługi. Od siebie dodam, że dobrze płaci, więc pewnie będziesz zainteresowany
- Pewnie będę. Bywaj, szefie – rzucił wychodząc.
Szybko opuścił budynek przy okazji odczytując wiadomość na kartce. Czas i miejsce spotkania. Może pójdzie…
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
(C) 2001, 2005 phpBB Group
Theme Retred created by
JR9
for
stylerbb.net
Bearshare
Regulamin